Tyszowce, styczeń 2013

Drodzy Przyjaciele Naszego Klasztoru,

W dniach, gdy przeżywałyśmy wielką Tajemnicę naszego Zbawienia i kontemplowałyśmy w Bożym Dziecięciu powołanie człowieka do stania się dzieckiem Bożym, byliście obecni w naszych myślach i modlitwach.

W Roku Wiary pragniemy podzielić się z Wami przede wszystkim radością, że w naszym życiu inicjatywa zawsze należy do Boga. On nas stworzył, ukochał, powołał, zaprosił do wspólnoty z Sobą, a nam dał moc, by odpowiedzieć Mu wiarą, nadzieją i miłością. Ile pokoju można znaleźć w odkryciu, że Bóg jest pierwszy, że On jest skałą i nie musimy liczyć wyłącznie na siebie i swoje wysiłki. Życzymy Wam, by prawda, którą Ojciec Niebieski objawia przez Chrystusa była światłem w Waszym życiu, prowadząc pośród radości i smutków ku zbawieniu. Modlimy się, by łaska tego szczególnego Roku owocowała w Waszych sercach coraz głębszym zawierzeniem.

Pragniemy w tym liście wyrazić także naszą głęboką wdzięczność za pamięć i przyjaźń, jaką nas wiernie otaczacie. Dzięki Waszej pomocy modlitewnej i materialnej możemy realizować nasz charyzmat i służyć Kościołowi na miarę naszych sił. Cieszymy się ciągle naszym nowym klasztorem. Mieszkamy w nim już od 3 lat, ale nasza radość i wdzięczność za ten wielki cud Bożej Opatrzności, jakim było ukończenie budowy nie blednie ani nie gaśnie. Ciągle coś jeszcze wykańczamy w różnych częściach – najczęściej to drobne prace, ale nasza największa radość budzi się wtedy, gdy widzimy, jak nasz i Wasz trud wpisuje się obecnie w dzieło chwalenia Boga. Cieszymy się, że nasz Kościół klasztorny przyciąga osoby szukające miejsca do cichej modlitwy. Ostatnio zaczęłyśmy przyjmować pojedyncze osoby (przede wszystkim siostry zakonne) na dłuższe rekolekcje. Musimy jeszcze w najbliższych latach zagospodarować i wydzielić teren dla gości, by mieli gdzie pospacerować, bo obecnie tego najbardziej brakuje osobom, które nawet na krótki czas się u nas zatrzymują.

Wasze ofiary pomagają nam utrzymywać klasztor, opłacać rachunki, zaopatrywać się w opał. Bez tych prostych spraw nie byłoby wszystkiego innego. Dziękujemy Wam z całego serca i mamy świadomość, że naszą modlitwą próbujemy spłacać dług, którego i tak nigdy nie uiścimy, ale na szczęście wszystkie nasze sprawy są zanurzone w Bożym Sercu, które jest niewyczerpanym skarbcem łask Jemu polecamy wszystkie Wasze prośby i intencje z nadzieją, że doświadczycie ogromu Bożej Miłości i Miłosierdzia w swoim życiu i tych, którzy są Wam bliscy.

Niech Najświętsza Maryja Panna, Matka gotowa nieustannie pomagać, otacza Was swoją opieką i darzy pociechą, że Królestwo Boże jest blisko, wśród nas.

Z serdecznymi pozdrowieniami w Panu Jezusie

Siostry Mniszki Kamedułki z Tyszowiec